Podjęcie decyzji o odchudzaniu to jeden z pierwszych, ale jakże ważnych kroków w walce o zdrowie, dobre samopoczucie, a także zgrabną sylwetkę. Jednak wielu z nas poddaje się, gdy tylko widzi, że wkładany przez tygodnie wysiłek nie przekłada się na liczby pokazywane na wadze. Wówczas musimy znaleźć czynnik, który hamuje proces odchudzania i wyeliminować go. Zatem, dlaczego waga może stać pomimo deficytu kalorycznego? Oto pięć prawdopodobnych przyczyn!
Zatrzymanie wody w organizmie a waga
Po ciężkich dniach, tygodniach, a nawet miesiącach walki z niezdrowymi nawykami żywieniowymi oraz znaczącym podniesieniem poziomu aktywności fizycznej z pewnością chcemy zobaczyć już jakieś efekty. Niestety, pomimo zachowanego deficytu kalorycznego, waga nadal stoi w miejscu, co działa na nas demotywująco. Jednak być może problemem jest nadmierne zatrzymanie wody w organizmie? Przyczyną może być kortyzol, czyli hormon wytwarzany w odpowiedzi na stres, a także nadmierne spożywanie soli, wysokie temperatury, przyjmowanie niektórych leków czy aktualny stan zdrowia. W tym celu warto rozpoznać konkretną przyczynę swojego stanu i podjąć odpowiednie kroki. Wówczas, po wyeliminowaniu nadmiaru wody, z pewnością zobaczymy osiągnięte do tej pory efekty!
Zwiększenie tkanki mięśniowej a waga
W czasie odchudzania kładziemy duży nacisk na aktywność fizyczną. Nie od dziś wiadomo, że jest ona skutecznym narzędziem w walce o dobre samopoczucie oraz zgrabną sylwetkę – w końcu pozwala na spalenie tłuszczu! Niestety, w czasie odchudzania wielu z nas nie widzi efektu w postaci mniejszych liczb na wadze. Drugą przyczyną może być rozwój tkanki mięśniowej. Warto zatem zdawać sobie sprawę z tego, że mięśnie są cięższe od objętościowo większego tłuszczu. Co to oznacza? Można powiedzieć, że kilogram mięśni zajmuje mniejszą powierzchnię naszego ciała, niż kilogram tłuszczu, który ma stosunkowo dużą objętość. Pamiętajmy przede wszystkim przy wprowadzaniu ćwiczeń z obciążeniami.
Zbyt duży deficyt kaloryczny a waga
Każdy dietetyk oraz trener personalny mówi swoim podopiecznym, że podstawą osiągnięcia zadowalających efektów w odchudzaniu jest zachowanie deficytu kalorycznego. Ujemny bilans kaloryczny można wygenerować poprzez wdrożenie regularnych ćwiczeń oraz ograniczenie wielkości lub zmianę jakości spożywanych posiłków. Jednak z pewnością każdy z nas słyszał, że im większy jest deficyt kaloryczny, tym szybciej osiągniemy wymarzony efekt. Czy to prawda? Jak się okazuje, nie do końca i może to być kolejna przyczyna zatrzymania wagi. Wynika to ze znaczącego spowolnienia metabolizmu oraz tym samym czyhającego za rogiem efektu jo-jo. Odchudzanie to długotrwały i żmudny proces, o czym musimy pamiętać. Zaleca się zatem, aby utrzymać zdrowe tempo odchudzania na poziomie 0,5-1 kg na tydzień, czyli przyjmować nie mniej, niż 75% naszego zapotrzebowania kalorycznego. Co więcej, zbyt duży deficyt kaloryczny może objawiać się złym samopoczuciem, zmęczeniem i bólem głowy.
Podjadanie a waga
Chyba nikogo nie zdziwi ten podpunkt. Będąc na diecie redukcyjnej, ograniczamy nie tylko ilość przyjmowanych do tej pory kalorii, ale także produktów. Często wiąże się to z wyeliminowaniem ulubionych przekąsek, bez których nie możemy długo wytrzymać. Można je oczywiście wprowadzić, jeśli zostaną odpowiednio wkomponowane w dietę. Niestety, wielu z nas nie wie, ile paczka chipsów do serialu czy szklanka gazowanego napoju mogą mieć kalorii. Co więcej, nieprawidłowo zbilansowane posiłki często powodują uczucie głodu, co przekłada się na jeszcze większa chęć podjadania międzyposiłkami. Zadbajmy zatem o to, aby przygotowane przez nas potrawy zawierały właściwą podaż składników odżywczych, a spożywane przekąski zacznijmy kontrolować. Poprzez zapisywanie ich kaloryczności oraz ilości, możemy z czasem zaobserwować zależność, przez którą nasza waga stoi w miejscu. Być może to zachęci nas do zrezygnowania z nich lub zasięgnięcia porady dietetyka.
Stan zdrowia a waga
Wielu z nas uważa, że nadprogramowe kilogramy wynikają z trybu życia – nieprawidłowej diety lub niskiej aktywności fizycznej. Jak się okazuje, nie jest to do końca prawda, gdyż istnieje wiele chorób, które przyczyniają się do wzrostu masy ciała. Co więcej, często utratę wagi znacząco utrudniają liczne schorzenia metaboliczne lub genetyczne, a także zaburzenia hormonalne. Warto zatem przed rozpoczęciem okresu redukcji skonsultować się z lekarzem. Z pewnością każda osoba z insulinoopornością, niedoczynnością tarczycy czy zespołem policystycznych jajników powinna przygotować się na trudności z redukcją masy ciała. Nie zapominajmy również o osobach cierpiących na depresję lub choroby genetyczne, takie jak zespół Laurence’a-Moona-Biedla.
Stosując się do odpowiedniego deficytu kalorycznego oraz zwiększając poziom aktywności fizycznej, na pewno zaobserwujemy większe bądź mniejsze zmiany w naszym ciele. Należy uwzględnić pięć wyżej wymienionych kwestii, które mogą wpłynąć na liczby pokazywane na wadze. Warto zatem w zdrowy sposób je wyeliminować, aby móc zobaczyć efekty swoich działań.